Poranny seks na lepszy początek dnia

Tego ranka obudziłam się wcześniej niż zwykle. Był sobotni poranek, a słońce dopiero zaczynało wschodzić. Ani mój mąż, ani ja nie musieliśmy iść dziś do pracy. Zastanawiałam się, czy jeszcze się nie zdrzemnąć, bo pora była naprawdę wczesna. Obróciłam się na bok i dostrzegłam, że cienka kołdra, którą przykryty był Marek odstawała w okolicach jego pasa, w dość bezpośredni sposób sugerując jego poranny wzwód. Chciałam zasnąć, ale w myślach zaczęłam bawić się jego prężnym członkiem, który wyraźnie zarysowywał się pod przykryciem. Delikatnie zsunęłam z niego kołdrę, by lepiej się przyjrzeć. Teraz widziałam go dokładnie. Jedynie bokserki osłaniały go przed chłodem.

Nabrałam ochoty na poranny seks i postanowiłam działać, bo zarówno Marek, jak i ja uwielbiamy robić sobie takie niespodzianki. Zsunęłam z siebie swoje jedwabne majteczki zostawiając tylko górną część tej delikatnej piżamki. Zastanawiałam się jak to zrobić, żeby obudzić go jak najpóźniej, a najlepiej już w trakcie. Byłam wystarczająco mokra, a sama myśl o tym, co zamierzam zrobić jeszcze bardziej mnie podniecała. Chciałam go w sobie już teraz!

Jednym szybkim ruchem przerzuciłam nogę nad jego ciałem, sprawnie go dosiadając. Poruszył się, ale jeszcze nie obudził. Delikatnie zsunęłam z niego majtki i poczułam jak jego kutas delikatnie uderza w moją mokrą cipkę. Chwyciłam go i wsunęłam, a Marek przyjemnie westchnął i zaczął otwierać oczy. Wciąż nie wiedział co dokładnie się dzieje, ale ja czułem jak wsuwa się coraz głębiej i głębiej poszerzając mnie swoim grubym i napiętym członkiem.

Gdy poczuł, jak moja cipka niemalże go pochłonęła natychmiast się przebudził. Senność odeszła, a on był pełen życia i gotowy do akcji. Chwycił mnie za pupę i wspierał moje ruchy. Wraz z upływającym czasem, nasze podniecenie było coraz większe, a seks coraz ostrzejszy. Nie trzymał mnie już delikatnie za pupę, ale chwycił ostro, nadziewając przy tym mocno na swojego penisa. Ścisnęłam swoje piersi i schyliłam tak, by mógł zanurzyć swoją twarz pomiędzy nimi. Wiem, że go to podnieca i uwielbiam to robić. “Pieprz mnie” powiedziałam, a on posłusznie wykonywał swoje zadanie.

Krzyknęłam z bólu wymieszanego z podnieceniem w momencie, kiedy przygryzł mnie w sutka, ale lubię to i niesamowicie mnie to podnieca. To jedna z moich ulubionych pieszczot, którym oddaję się z rozkoszą. Dostosowałam się do jego pchnięć i zaczęłam rytmicznie poruszać biodrami. Czułam jak jego członek pulsuje, jak wypełnia moją cipkę docierając do najdalszych jej zakamarków. Pragnęłam go jeszcze bardziej i jeszcze mocniej.

– Spuszczę się zaraz. Twoja cipka jest taka ciepła i ciasna.. – te słowa niemal pozbawiły mnie tchu, a podniecenie sięgało zenitu.

– Strzelaj! Chcę tego! – odpowiedziałam i zaczęłam jeszcze bardziej odbijać się w górę i w dół nadziewając na jego fiuta. Zanim wystrzelił, przyjemność jaką czerpałam z tak ostrego seksu wzięła górę, a moje ciało zaczął przechodzić skurcz. Gdy poczuł, jak moja cipka zaczęła pulsować przyciągnął mnie do siebie, uścisnął mocno i zaczął nadziewać z jeszcze większą siłą. Po chwili poczułam jak on dochodzi. Wystrzelił bardzo mocno, a ja czułam każdą kroplę jego gorącej spermy, która wypełniała moją cipkę pulsującym strumieniem. Zwolniliśmy ruchy wtuleni w siebie, a orgazm dobiegał końca. Jego penis zmniejszył się i wysunął ze mnie, a zaraz za nim wypłynęła sperma rozsmarowując się pomiędzy naszymi ciałami.

– Dokończymy pod prysznicem? – zaproponował, a ja nie mogłam odmówić.

Zeszłam z niego, a będąc na skraju łóżka wypięłam zaczerwienioną od uścisków pupę w jego stronę, prezentując przy tym jeszcze mokrą cipkę. Zareagował pozytywnie i ruszył za mną. Zanim przenieśliśmy się do łazienki, nadal wypięta, strzeliłam sobie klapsa i sięgnęłam palcami do cipki delikatnie wsadzając je do środka i rozszerzając wargi. Tyle wystarczyło, by Marek znów był w pełni gotowości. Poszliśmy pod prysznic…