Robić loda – to umiała najlepiej… Anię poznałem na studiach. Nie wyróżniała się niczym szczególnym. Zwykła, szara dziewczyna, która po uczelnianych korytarzach przemykała nie zwracając na siebie niczyjej uwagi. Prosta fryzura, a raczej jej brak. Okulary, które nieznacznie dodawały jej uroku i kilka piegów zdobiących poliki. Zazwyczaj ubrana w za duże swetry i jeansy. Do tego trampki – obowiązkowo białe. Niewielu ludzi cokolwiek o niej wiedziało. Pojawiała się na zajęciach, zawsze przygotowana i aktywna. I choć siedziała gdzieś na uboczu, jej głos wypełniał całą salę gdy udzielała odpowiedzi. To on kazał mi się jej dobrze przyjrzeć.
Ciężko było ją rozgryźć. Jej ubiór nie pozwalał tylko przypuszczać jak wygląda jej ciało. Wydawała się być szupła, lecz talia przez za duże swetry nie była do odgadnięcia. Zauważyłem, że musi mieć całkiem spore piersi – podczas zgłaszania się do odpowiedzi jej swetry opinały się na nich zarysowując dość duże kształty. Postanowiłem dać jej szansę. Na jednej z przerw między zajęciami podszedłem do niej pod pozorem pożyczenia notatek. Przyglądając się z bliska zauważyłem jej bystre, ciemnokasztanowe oczy, które spod grubych czarnych oprawek patrzyły na mnie uwodzicielsko. Zrozumiałem, że Ania nie do końca jest taką osobą, za jaką wszyscy ją uważają.
W podziękowaniu za notatki zaproponowałem jej kawę. Odmówiła. Powiedziała, że nie lubi kawy i zamiast tego woli napić się wina. Nie miałem nic do stracenia, więc odpowiedziałem tylko “ok”. Dodała, że wolna jest w najbliższy piątek. Gdy zadzwoniłem do niej tego dnia, odebrała lekko zmieszana. Brzmiała tak, jakby zapomniała, że byliśmy umówieni. Szybko jednak wróciła na dobre tory i o dziwo zaprosiła mnie do siebie. Na miejscu pojawiłem się o umówionej godzinie z obiecaną butelką wina. To co zastałem gdy otworzyła mi drzwi strasznie mnie zaskoczyło.
Ania ubrana była w jeansowe szorty opinające się na jej zgrabnych pośladkach. Były jędrne i w pełni wypełniały jej nogawki. Do tego nigdzie nie widziałem noszonych przez nią na co dzień swetrów. Zamiast tego ubrana była w zwykłą białą bokserkę, która tak jak przypuszczałem – opinała się na sporych i niezwykle kształtnych piersiach. Rozpuszczone włosy i okulary dodatkowo dodawały jej uroku, a ja poczułem się jakbym właśnie odkrył wejście do komnaty tajemnic. Ania była naprawdę dobrą dupą.
Czas upływał nam na rozmowach o wszystkim i o niczym, a butelka stawała się pusta. Z biegiem czasu w powietrzu zaczęło się odczuwać narastające napięcie, które Ania podkręcała dodatkowo patrząc mi prosto w oczy i przygryzając wargi. Wiedziałem, że to kwestia czasu zanim rzucimy się na siebie. I nie myliłem się. W pewnym momencie nie wytrzymałem jej spojrzenia i zbliżyłem się do niej. Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy, a po chwili nasze usta się złączyły. Smakowała wypitym winem i wyjątkową słodyczą. Jej usta mimo, że małe, były jędrne i wilgotne. Delikatnie pieściły moje, nieznacznie je łaskocząc. Poczułem jak w spodniach sztywnieje mi penis.
Ania to zauważyła. Pchnęła mnie tak, że bezwładnie opadłem na będące za mną oparcie kanapy. Zbliżyła się do mnie sunąc po ziemi na kolanach niczym żmija. Cały czas patrzyła mi w oczy, a ja zupełnie jej nie poznawałem. Będąca na co dzień szarą myszką, właśnie teraz wyglądała jak opętany demon seksu. Niczym wąż wsunęła się na mnie i przygryzła w szyję, po czym całując zaczęła odpinać mi koszulę posuwając się coraz niżej. Gdy doszła do pasa byłem już tak rozgrzany, że nawet nie starałem się ukrywać sterczącego w nogawce penisa. Ania przygryzła go przez spodnie, delikatnie pomasowała, a potem zaczęła rozpinać pasek i guziki rozporka. Tylko sekundy dzieliły ją od tego, jak mój penis ujrzy światło dzienne. Chwyciła za spodnie wraz z bokserkami i delikatnie pociągnęła w dół. Byłem pewien, że skończy się to seksem, ale Ania miała zupełnie inne wyobrażenie tego wieczoru.
Gdy mój penis wyskoczył z bokserek Ania aż westchnęła z zachwytu. “Robić loda – to umiem najlepiej” powiedziała, a ja wiedziałem, że najbliższe minuty mojego życia upłyną pod znakiem mojej ulubionej seksualnej przyjemności. Ania z pewnością wiedziała jak robić loda. Zamiast rzucić się na mojego penisa, zaczęła całować mnie po udach jednocześnie je masując. Już od tego moje ciało przechodziły przyjemne dreszcze, a ona nawet jeszcze nie wsadziła mojego penisa do swoich ust. Zbliżając się do niego ujęła go delikatnie w ręce i powoli polizała od jąder wzdłuż do góry, aż po sam czubek, masując go przy tym bardzo powolnym ruchem. Aż jęknąłem z rozkoszy. Tak, Ania zdecydowanie umie robić loda.
Kolejne minuty upływały pod znakiem niezwykłej rozkoszy, którą Ania dawała mi ssąc mojego penisa i obejmując go cały czas swoimi ustami. Robiła to delikatnie, ale to tylko potęgowało doznania. Jego główka cały czas znajdowała się w jej ciepłych i wilgotnych ustach. Bawiła się nią językiem, co jakiś czas wpychała go głębiej. Przy tym cały czas patrzyła mi w oczy spod tych swoich okularów. Bawiła się także moimi jądrami i penisem delikatnie po nich masując. Wiedziałem, że balansowanie na granicy orgazmu nie potrwa zbyt długo. Ania też to wiedziała, albo wyczuła rozpoczynające się pulsowanie. Przez chwilę zastanawiałem się, czy go nie wyjąć i nie strzelić gdzieś obok. Spojrzałem na Anię i w jej oczach zobaczyłem, że tego nie chce. Patrzyła prosto w moje oczy. Widać było, że ona aż pragnie mojej spermy. Obejmowała penisa ustami delikatnie go masując. Czułem jak wypełniam jej usta swoimi sokami, ale Ania nie przestawała ssać. Na koniec ścisnęła moje jaja delikatnie tak, że aż jęknąłem z rozkoszy. Moje cało się trzęsło. Tak… Ania wie jak robić loda, a ja właśnie się o tym przekonałem na własnej skórze. To było niesamowite.
Stwórz swoje własne pikantne historie!
Zmysłowe akcesoria i zabawki, które urozmaicą i dodadzą pikanterii w Twojej sypialni! Kliknij baner i sprawdź nasz sklep z Pikantnymi Gadżetami dla kobiet i par: